czwartek, 18 lipca 2013

Szukamy złego wilka


„Ciemną nocką księżyc świeci,
Mamy wilkiem straszą dzieci,
Mamy proszą, ostrzegają,
Ale dzieci nie słuchają”.

      Już od pewnego czasu dochodzą do nas informacje, że w starzawskim lesie pojawił się zły wilk. Postanowiliśmy to sprawdzić wybierając się na wycieczkę rowerową 18.07.2013r.
Na wyprawę zostało zabranych wiele sprzętów, na wypadek deszczu czy szalonego upału. Najważniejszy był dla nas koszyk, do którego zamiast przysmaków została zabrana bajka, przedstawiająca losy   „Czerwonego Kapturka”.

Mozolna droga przerywana była krótkimi przerwami na czytanie książki. Dzięki wskazówkom z bajki  możliwe było uważniejsze obserwowanie terenu, aby w porę odnaleźć kryjówkę naszego wilka.
Tak mijała nam trasa z Leszna do samej Starzawy. Na miejscu, ku naszemu zdziwieniu, zamiast niebezpiecznego drapieżnika, przywitał nas bardzo miły pan Wiesław Bednarz – kierownik nowo powstałego łowiska. Oczarował nas opowieścią o rodzie Rozwadowskich – dawnych właścicieli Starzawy. Następnie, wciąż niepewnymi krokami obeszliśmy, bacznie obserwując całe łowisko. Wcielając się w rolę prawdziwych detektywów udało nam się przeprowadzić parę krótkich wywiadów środowiskowych z odpoczywającymi nad brzegiem stawu wędkarzami. Niestety  na temat wilka wiedzieli tyle co my, ale za to opowiedzieli nam o swojej pasji. Objaśnili czym różni się wędka od zwykłego patyka ze sznurkiem, pokazali złowione ryby i zdradzili kilka sekretnych przysmaków ryb. Wdzięczni za rady, bo przecież wkrótce zawody rybackie nasza grupa sprawdziła resztę starzawskiego terenu. 
Wilka jednak nikt nie widział. I choć nasze tereny są absolutnie bezpieczne to poszukiwanie strasznego stwora było bardzo interesujące. Dlatego, być może wkrótce znów wybierzemy się na następną wyprawę, śladami innego bajkowego bohatera.


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz